Tekst : Andrzej Kojder
Zdjęcia : najczęściej Hanna Kojder

czwartek, 15 listopada 2012

Wycieczka do Oslo i nazewnictwo Ryanair'a

Nadszedł wymarzony dzień i fru lot do Oslo, właściwie to do Rygge. Może najpierw dlaczego do Rygge, a nie do Oslo, skoro Ryanair uświadamia wszystkich, że to jest jedno z lotnisk Oslo, tak samo jak lotnisko w Gironie nazywają Barcelona, mimo, że Barcelona oddalona jest o dobre 90 km od tegoż lotniska (trzeba przywyknąć i zawsze sprawdzać).

Tak więc, nieopodal stolicy Norwegii, znajdują się 3 lotniska, najbliższe to Oslo Gardemoen, oddalone o prawie 50 km od centrum miast (tym niemniej tak lotnisko się nazywa),
 natomiast tanie linie, lądują głównie w pozostałych dwóch :
 Torp (prawie 100 km od stolicy trollowego państa, jednak nie przeszkadza to Ryanairowi nazwać lotniska Oslo Torp), tam głównie można tanio dostać się z Polski, w cenie nawet 40-50 zł z wszystkimi opłatami, jednak bez bagażu, warto zaznaczyć, że transport z lotniska do stolicy pochłonie większą sumę pieniędzy, w koronach norweskich.

Rygge/Moss (60 km od celu) oczywiście Ryanair nazywa lotnisko po swojemy, Oslo Rygge. Przy okazji nie polecam autokarów Ryggeekspresen, które zwykle są przepełnione i droższe (160 koron w jedną stronę) od pozostałych możliwości dostania się do Oslo. Polecam natomiast NSB, czyli koleje norweskie, fajna taka przejażdżka, jedyny minus, trzeba dostać się na stację w Rygge, regularnie jeździ tam shuttle bus. Najtańsza opcja, ale mało wygodna, to autokar Timekspressen, więcej w tym wątku http://fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=41&t=1800

Po przybyciu na miejsce trzeba uważać na trolle, są wszędzie. Pozują do zdjęć, ogólnie dość sympatyczne stworzenia. Nie wiem czemu, ale ucieszył się, że jestem z Polski.



Tuż przy stacji Oslo S., stoi zaś groźny tygrys. O mało nie zjadł mi żony. Interwencja okazała się jednak zbędna




Domek dla ptaszków i podwójne czerwone dla pieszych, nadal nie wiem o co chodzi z tym






Głównym deptakiem stolicy kraju trolli jest Karl Johans Gate, ale stwierdziliśmy, że przylegające ulice i placyki są równie, jeśli nie bardziej urokliwe.















Widok na Karl Johan Gate i prawie całe Oslo ze wzgórza na którym znajduje się pałac królewski, król odmówił ugoszczenia nas



Trafiliśmy na uroczystą zmianę warty.







Z tyłu pałacu znajduje się mały park, zabraliśmy stamtąd pamiątki, królewskie kasztany :-)


Pałac królewski od frontu. Jako, że Norwegia jest monarchią, nadal mieszka tu król. Mało tego chyba akurat organizował jakieś przyjęcie, co chwile jeździły limuzyny (prawdopodobnie z gośćmi) z obstawą na motocyklach.




Malownicze wybrzeże, można stąd popłynąć na liczne wysepki, znajdujące się na Oslofiord. Gołąbki uwielbiają tu przesiadywać.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz